Gdybym dzisiaj miał 19 lat, na pewno nie poszedłbym na studia. Na pewno nie od razu. Będąc w tamtym wieku nie miałem pojęcia kim jestem, a teoretyczne studia nie tylko nie pomagają w poznaniu siebie, ale wręcz to utrudniają. Żadna ilość informacji, które są niepraktyczne życiowo, nie zbliża mnie do znalezienia mojej ścieżki.
Gdybym dzisiaj miał 19 lat przede wszystkim pozwoliłbym sobie na czucie. Czucie w ciele i w sercu tego, co mnie rzeczywiście ciekawi i budowaniem odwagi, żeby właśnie tam chadzać, bez patrzenia na to, co “powinienem” i “wypada”. Nie zawsze miałem tą odwagę i nadal dzisiaj bywa, że jej nie mam. Mimo, że robię to co kocham, nie mogę powiedzieć, że mam pełną wolność podążania za swoimi uczuciami. Ale przynajmniej wiem, że chcę się do niej coraz bardziej zbliżać. I wiem, że zawsze jak mi się to udaje, jestem najszczęśliwszy.
Gdybym dzisiaj miał 19 lat, na pewno nie szukał bym dla siebie zawodu (podwójne znaczenie tego słowa 🙂 jest też nie bez powodu). Bo po pierwsze dzisiaj wiem, że jeden zawód nie jest dla mnie (renesansowa dusza), a po drugie to niepotrzebne zamykanie się etykietką, które nie odzwierciedla dynamiki życia.
Co stosuję zamiast tego? Zadaję sobie pytanie:
Jakie problemy chcę rozwiązywać?
Wszystko co mogę robić zawodowo, biznesowo, profesjonalnie- sprowadza się do odpowiedzi na to jedno kluczowe pytanie.
Jakie problemy chcę rozwiązywać?
Właściwie cała presja znika, w momencie kiedy zamiast wysilać się nad etykietowaniem swojego zawodu, skupiam się na szukaniu odpowiedzi na to pytanie: Jakie problemy chcę rozwiązywać?
Jeśli to pytanie brzmi zbyt ogólnie, warto je sprecyzować w zależności od dziedziny:
- Jakie ludzkie potrzeby chcę spełniać?
- Jakie rodzaju ból chcę uśmierzać?
- Jaką rozrywkę chcę zapewniać?
- Jakie emocje chcę wzbudzać?
- Jakie korzyści chcę dostarczać?
- Jakie rozwiązania chcę tworzyć?
- Jakie przeszkody chcę eliminować?
Wychodząc z takiego sposobu myślenia, nie ma możliwości, żeby nie znaleźć dla siebie miejsca w świecie zarabiania pieniędzy. Jeśli odpowiedź na to pytanie będzie zawsze moim pierwszym “dlaczego”, to odpowiedź na pytanie “jak” znajduje się automatycznie- forma szybko się dopasuje.
Zadaję sobie często to pytanie. Zadaję je codziennie. Aktualnie moje odpowiedzi to:
- Chcę przywracać ludziom Błysk w Oku- obecność, ciekawość świata i autentyczność (przywracać, a nie tworzyć, bo mamy go naturalnie).
- Chcę pomagać ludziom w byciu totalnie szczerymi sami ze sobą, żeby mogli zawsze na sobie polegać (mieli najlepszego przyjaciela patrząc w lustro).
- Chcę pomagać ludziom w ponownym zakochaniu się w edukacji i komunikacji (jako dzieci mieliśmy ten stan naturalnie, ale nieświadomie).
- Chcę pomagać ludziom usuwać mentalne przeszkody w oparciu swojego życia zawodowego na własnej unikatowości, aby robić udany biznes na swojej wyjątkowości.
- Chcę pomagać ludziom w odczuwaniu stanu flow jako codziennego standardu emocjonalnego, a nie jako przypadkowego wyjątku od reguły.
- Chcę pomagać ludziom w procesie przechodzenia z bycia ofiarą (a więc nieświadomym twórcą, który wini rzeczy wokół i trzyma w sobie urazy z przeszłości) do bycia świadomym twórcą swojego życia.
Formy w jakich mogę to robić są tak liczne, że nie przejmuję się “jak” miałbym określić swój “zawód”. Po co się “zawodzić”? 🙂
m
p.s. Przeczytałeś ten artykuł? Super. Pod jego wpływem nic się w twoim życiu jeszcze nie zmieniło. I nie zmieni się, dopóki nie skierujesz tego pytania do… (i tutaj twoje imię w dopełniaczu).
Jakie Problemy Chcę Rozwiązywać?
Jakie Problemy Chcę Rozwiązywać?
Jakie Problemy Chcę Rozwiązywać?
…………………………………………………………
Tysiące ludzi czeka na Twoją pomoc w rozwiązaniu ich problemów!!!
m