Wegańska przygoda przez 30 dni

Lubię eksperymenty. Dążąc do coraz bardziej świadomego funkcjonowania w tym świecie, natknąłem się na ideę weganizmu. Jest to całkowite zrezygnowanie z produktów pochodzenia zwierzęcego, oparte na trzech głównych powodach: zdrowie, ekologia i etyka.

WYZWANIE> Zacząłem 1 maja i nie licząc połknięcia kilku muszek podczas biegania i przypadkowego zjedzenia kilku rzeczy mogących zawierać śladowe ilości mleka, udało się! Żadnego mięsa, jajek, mleka, sera i miodu. Kiedyś nie wyobrażałem sobie nawet jednego dnia bez tych produktów. Tymczasem w maju nauczyłem się jak odżywiać się bez nich, nie tracąc przy tym czegokolwiek.

CEL> Chciałem sprawdzić dwie rzeczy:

1) poziom energii przy diecie w 100% roślinnej

2) moje emocjonalne przywiązanie do zwierzęcych produktów

WNIOSKI> Mimo, że fanatycy mięsa straszyli mnie omdleniami czy nawet anemią 😉 to nie zauważyłem absolutnie żadnego spadku energii. Mało tego, czułem się bardzo lekko, bo dieta wegańska jest bardzo lekkostrawna. Pracowałem, biegałem, ćwiczyłem tak jak wcześniej.

Równie pomyślnie wypadło drugie doświadczenie. Specjalnie wystawiałem się na działanie bodźców z zewnątrz, obserwując jakie odczucia, emocje i historie pojawiają się, gdy patrzę na grilla pełnego mięsa. Efekt tego jest taki, że mięso i inne produkty zwierzęce przestały być dla mnie atrakcyjne.

NUDA> Stereotyp jedzenia wegańskiego to warzywne papki, bez smaku i atrakcyjnego wyglądu. Ten element też zakwestionowałem. W tym miesiącu spróbowałem kilkunastu nowych rzeczy, m.in. trzy rodzaje soczewicy, ciecierzyca, mleko ryżowe, sojowe i kokosowe, tofu, tempeh, kasza jaglana, syrop klonowy, kiełki lucerny, fasoli mung, falafel i wiele innych nowości.

Nie ma czegoś takiego jak nudna kuchnia. Jest tylko nudny kucharz, a raczej osoba, która zamyka sobie dostęp do kreatywności podczas robienia posiłków. Poniżej zobaczysz kilka przykładów mojej “nudnej kuchni” 🙂

REKOMENDACJE> Czy polecam Ci dietę wegańską? Nie. Polecam Ci dużo, dużo więcej:

Doświadczanie.

Eksperymentowanie.

Świadome życie.

Weganizm może stać się skutkiem ubocznym coraz większego poziomu świadomości.

PRZYSZŁOŚĆ> Spodobało mi się, dlatego będę weganinem z zasady. Nie potrzebuję jednak tej etykietki, która może być drogą do radykalizmów i wojowania z tymi, którzy mają inne zdanie. Dlatego z pełną swobodą będę dopuszczał wyjątki, tak aby zdrowie, ekologia i etyka były ważniejsze niż ekstremizm i obsesja.

Smacznego!

Ten wpis został opublikowany w kategorii nauka, odpowiedzialność, zdrowie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz