Ulga to nie Radość

Istnieją dwa sposoby na to, aby przeżyć życie:

> w napięciu

> w spokoju

Życie w ciągłym napięciu jest efektem posiadania oczekiwań, a każde oczekiwanie może przynieść dwa rodzaje rezultatów emocjonalnych:

– gdy się spełni przynosi ulgę

– gdy się nie spełni przynosi rozczarowanie

Oczekiwanie koncentruje uwagę na wymyślonej przyszłości, tworząc tysiące historii i scenariuszy. Nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością.

Gdy mówimy, że coś poszło „po naszej myśli” oznacza to, że oczekiwanie zostało spełnione. Patrząc na zachodzący proces, widzimy, że jest to prosty schemat: napięcie-ulga. Warto zadać więc pytanie, czy tak ma wyglądać szczęśliwe życie? Czy ulga ma w ogóle coś wspólnego z czystą radością bycia prawdziwym sobą?

Istnieje na szczęście drugi sposób życia- życie w spokoju. Spokój jest efektem elastyczności działania, otwartości umysłu, braku przywiązania i akceptacji planu rzeczywistości, także wtedy, gdy coś „nie idzie po naszej myśli”, lecz po prostu idzie… tak jak idzie.

„Rozczarowania” nie będzie, jeśli najpierw nie „zaczarujesz” swojego umysłu przywiązaniem do oczekiwania.

Naprawdę nie potrafię cieszyć się w stu procentach, jeśli mi na czymś zależy (czyli gdy mam oczekiwanie, że będzie tak, jak chcę). Nawet osiągając coś w takim stanie, najwyższą nagrodą będzie jedynie marna ulga. Dla mnie to za mało, bo wiem, że ponad ograniczającym mechanizmem jest doświadczenie wykraczające duuużo głębiej. Ma na imię Radość.

PozdrawiaM

Ten wpis został opublikowany w kategorii odpowiedzialność, piękno, radość, szczęście, wolność. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Ulga to nie Radość

  1. Kapucha pisze:

    W pewnym sensie rozumiem Cię, ale życiu szczególnie męskim trzeba także przeżyć dużo niepokoju, żeby się zahartować. Życie szczególnie faceta wymaga podejmowania decyzji, a te z kolei intuicji, doświadczenia, sumienia i odrobiny wiedzy książkowej (czyt. szkolnej). Każda podjęta poprawnie decyzja buduje pewność siebie i zamienia uczucie lęku w uczucie odwagi. Każda błędnie podjęta decyzja daje Ci kopa i dodatkowe doświadczenie. Najgorszą decyzję jaką w życiu możesz podjąć to brak decyzji gdyż wówczas Twoje poczucie wartości i pewność siebie spada i zamienia się w lęk. Jak to powiedział Forrest Gump. Być odważnym to po prostu robić właściwe rzeczy. Taki proces dochodzenia do pewności siebie, rozwoju męskiej psychiki nie nazwałbym raczej spokojem. Są to wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć. To o czym piszesz w tym poście to cierpienie związane z tym, że wypalasz swą wewnętrzną energię życiową na coś czego nie kontrolujesz, na przyszłość. Nie można kontrolować przyszłości, ani przeszłości i dobrze zauważyłeś, że należy żyć teraźniejszością. Pozdrawiam.

  2. admin pisze:

    Dziękuję za Twój punkt widzenia.
    Spokój nie równa się brakowi działania, a wręcz przeciwnie- to w spokoju można działać prawdziwie, aktywnie i odważnie.
    Napisałem jakiś czas temu posta “doświadczać jest wszystkim”, który jest spójny z Twoją ideą. Obecny post jest jego dopełnieniem, a nie przeciwstawnością. Wychodzi na przeciw idei akceptacji, która jest fundamentem działania z radością.
    Umysł jest do pewnego stopnia mięśniem, który trenujemy, a treningiem jest to, co wymieniasz (hartowanie, decyzje), ze szczególnym uwzględnieniem budowania w sobie męskiej energii jak ogólnie pojętej siły. Spokój, o którym mówię jest ucieleśnieniem siły- są przykłady gdzie możesz to zaobserwować, np. mistrzowie sztuk walki, będący absolutnie obecni i głęboko spokojni.
    Oczekiwanie w znaczeniu z tego posta oznacza uzależnienie swojego szczęścia od wystąpienia danej sytuacji- a ja mówię, że naturą człowieka jest szczęście bezwarunkowe. Oto cała różnica- plany i oczekiwania człowieka szczęśliwego bezwarunkowo są inne jakościowo, towarzyszą mu, ale go nie kontrolują.
    Pozdrawiam

  3. Franz pisze:

    widzę pewne analogie do naszej ostatniej rozmowy, ale ostro to przekolorowałeś Amigo

Dodaj komentarz