Jestem amatorem i zawsze nim będę, nawet kiedy z jakiejś perspektywy będę ekspertem. Bo amator to miłośnik, zwolennik i osoba zajmująca się czymś z pasją. To pierwotne i bazowe znaczenie słowa amator. W takim znaczeniu chcę być amatorem do końca życia.
Bycie w czymś dobrym, bycie ekspertem, to dla mnie za mało. Jeśli nie towarzyszy temu pasja i wewnętrzne oddanie, to zdecydowanie czegoś brakuje. Brakuje bycia amatorem. Po pierwsze ze względu na brak pasji, a po drugie brakuje bycia amatorem w sensie bycia ciągłym uczniem.
“W umyśle początkującego jest wiele możliwości, w umyśle eksperta parę.”
Czasami nie warto zamieniać swojej pasji w coś profesjonalnego. Z całą moja miłością do muzyki, nie chciałbym być profesjonalnym muzykiem. Po prostu wiem, że tego nie chcę. Nie jestem w stanie udzielić ogólnej odpowiedzi kiedy warto zamieniać swoją pasję w profesję, bo głęboko wierzę, że to kwestia indywidualnej intuicji. Pewne decyzje czujemy w sobie tak wyraźnie, że nie ma żadnych wątpliwości.
Jestem obecnie amatorem muzyki, języków i coachingu. Uczę się każdego dnia jak być naprawdę dobry w tych dziedzinach. Korzystam z nauczycieli, mentorów, coachów, szkoleń i książek. Rozwijam się, ale to nie jest cel. To jest proces. Ten proces to bycie amatorem- miłośnikiem, odkrywcą, pasjonatem. Jeśli ten wyznacznik będzie na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie na swoim miejscu.
Chcę być profesjonalistą … w byciu amatorem =)) i zachęcam Cię do realizacji swojej unikalnej amatorskiej ścieżki.
Pozdrawiam amatorsko =)))