To nie będzie zgadywanka ile mam lat w dowodzie., ani pytanie do Ciebie o metrykę. Będzie za to ważne pytanie coachingowe, które pozornie brzmi tak samo, a jednak ma inny cel.
Jesteśmy w określonym wieku, jednak czy nasz umysł jest na bieżąco aktualizowany do bieżącego momentu, czy działamy na starym oprogramowaniu? Jak wiesz komputery sprzed dziesięciu lat nie znajdują już zastosowania. A co z naszymi komputerami mentalnymi?
Czy rzeczywiście mam tyle lat, ile mam w tej chwili, czy może doświadczam ciągłej regresji wieku?
W jakich kontekstach czuję się jak dziecko, nastolatek, niemowlak? Albo w drugą stronę- kiedy czuję się jak staruszek, dziadek, dziad?
Obserwacja siebie jest tutaj kluczowa. Najważniejsze elementy do samoobserwacji to: przekonania i paradygmaty (ile lat ma osoba, która w to wierzy), wartości (ile lat ma osoba, która wyznaje te wartości), postawa ciała (ile lat ma osoba, która tak stoi, siedzi, chodzi), głos (ile lat ma osoba, której głos tak brzmi), używane słowa (ile lat ma osoba, która używa takich słów).
Taka samoobserwacja dała mi olbrzymie dużo. Zdałem sobie sprawę, że w wielu kontekstach nadal byłem mentalnie dzieckiem, z towarzyszącą temu bezradnością, przekonaniami, a nawet dziecinnym głosem. Dopiero uświadamiając sobie to zjawisko, byłem w stanie dokonywać stopniowej aktualizacji. Ta aktualizacja cały czas trwa, ale już teraz zmiany są ogromne 🙂
Dobrze jest mieć tyle lat, ile się rzeczywiście ma. Każdy wiek jest warty, aby przeżywać go w pełni.
Polecam jako Dwudziestopięciolatek 🙂