Jedyny problem z motywacją polega na tym:
Myślisz, że czegoś chcesz, a tak naprawdę jeszcze tego nie chcesz.
O co chodzi?
O różnicę, pomiędzy “chciałbym” a “chcę”.
Chciałbym = byłoby miło mieć końcowy rezultat (sukces, umiejętność)
Chcę = jestem gotów zapłacić cenę i biorę cały pakiet (akceptuję wszystko, co jest częścią osiągnięcia tego celu).
Kilka przykładów z mojego życia, gdzie końcowemu rezultatowi towarzyszą w pakiecie “niewidoczne i niechciane” elementy:
1. Koncert z zespołem dla ponad tysiąca osób, wspaniała zabawa, pasja, duża scena i aplauz.
w pakiecie:
- wielogodzinne próby, przynajmniej raz w tygodniu
- opłacanie sali prób
- inwestowanie własnych oszczędności w najlepsze instrumenty
- składanie, przenoszenie, pakowanie i rozpakowywanie sprzętu
- organizowanie i opłacanie transportu
- próby dźwięku na wiele godzin wcześniej = dezorganizacja dnia
- niepewność pogody przy koncertach plenerowych
- loteria czy ludzie się pojawią na autorskich koncertach klubowych
2. Prowadzenie własnej firmy, niezależność i elastyczność czasowa, możliwość wyższych zarobków i realizacji własnych pomysłów
w pakiecie:
- płacenie ubezpieczeń bez względu na dochód
- płacenie podatków
- inwestycje z własnej kieszeni
- ryzyko niepowodzenia i braku zleceń
- konieczność ogarniania wszystkich elementów ponad pracę (księgowość, marketing, organizacja)
3. Mówienie biegle w kilku językach
w pakiecie:
- poświęcenie czasu, energii i pieniędzy
- zrobienie tysięcy błędów
- okres dukania, jąkania i stękania
- trenowanie nawyku systematyczności
itd 🙂
Jeśli czegoś chcę, to wiem, że jestem gotowy brać cały pakiet i akceptuję każdy element skałdający się na tą całość.
Przydatne pytania:
Czego chcę?
Czy rzeczywiście tego chcę, czy tylko chciałbym?
Czy jestem gotowy brać cały pakiet?